MOTTO z podróży

“I always knew I was a star. And now, the rest of the world seems to agree with me.”

fREDDIE mERCURY

2022

#5 ZANZIBAR | Jak mierzy się szczęście na Zanzibarze

NAJLEPSZA SNORKEl- PRZYGODA

Wyspa Mnemba – kraina słońca, piasku i przygód z rurką! Jeśli szukasz podwodnego doświadczenia bardziej przypominającego Finding Nemo niż Szczęki, to jest miejsce dla Ciebie. Porozmawiajmy najpierw o nurkowaniu. To jak pływanie w gigantycznym akwarium, ale z lepszą scenerią i bardziej kolorowymi postaciami. Zobaczysz ławice ryb o różnych kształtach i rozmiarach, od nieśmiałych błazenków po efektowne skalary (zawsze wiedzą, kiedy robisz zdjęcie). A jeśli masz naprawdę szczęście, możesz dostrzec kilka żółwi morskich — są jak fajne dzieciaki z oceanu, ze swoim wyluzowanym podejściem i swobodnym stylem.

Ale poczekaj, robi się lepiej (lub bardziej mokro, w zależności od tego, jak na to spojrzysz). Wyspa Mnemba otoczona jest rafą koralową, co oznacza, że możesz odkryć zupełnie nowy świat podwodnych cudów. To jak bycie w gigantycznym kalejdoskopie, z formacjami koralowymi i stworzeniami morskimi, tworząc kolorowy i hipnotyzujący pokaz. Uważaj, aby niczego nie dotknąć – niektóre koralowce mogą być ostre, a niektóre ryby mogą być nieco zrzędliwe, jeśli zakłócisz ich przestrzeń osobistą. Ogólnie rzecz biorąc, wyspa Mnemba i nurkowanie z rurką to zabawne i niezapomniane przeżycie, które sprawi, że poczujesz się jak syrena (lub syren, nie oceniamy). Więc chwyć fajkę, nałóż krem ​​przeciwsłoneczny i przygotuj się na nurkowanie w podwodnej przygodzie, której nigdy nie zapomnisz.

PŁYWANIE Z REKINAMI...
MAM NA myśli z DELFINami

Delfiny Zanzibaru – społeczne motyle oceanu! Te figlarne stworzenia są jak klasowi morscy klauni, zawsze chętni do dobrej zabawy. Uwielbiają popisywać się swoimi umiejętnościami akrobatycznymi, wyskakując z wody, jakby brały udział w przesłuchaniach do Cirque du Soleil. A jeśli masz szczęście, mogą nawet przyjść się przywitać i przybić ci piątkę (lub jak gdyby przybić płetwę). Ale uważaj – delfiny to notoryczne żartownisie. Uwielbiają pływać w kółko wokół osób nurkujących z rurką, chichocząc z naszych słabych prób nadążenia. I nie zdziw się, jeśli ukradną twoją fajkę i odpłyną z nią – są jak sroki z błyszczącymi przedmiotami. Jedno jest jednak pewne – oglądanie delfinów w ich naturalnym środowisku to niezapomniane przeżycie. To jak oglądanie wersji Flippera na żywo (ale z mniej tandetną muzyką). Więc jeśli chcesz spędzać czas z jednymi z najfajniejszych stworzeń w oceanie, udaj się na Zanzibar i zarezerwuj wycieczkę z delfinami. Po prostu bądź przygotowany na śmiech, plusk, a może nawet trochę się zmoczysz.

OBEJRZYJ CAŁY FILM TUTAJ

Odtwórz wideo

STONE TOWN VIBES

Stone Town jest jak labirynt zaprojektowany przez dowcipnisia architekta, który chciał zobaczyć, ilu turystów uda mu się uwięzić w jego krętych uliczkach. Zaczniesz na jednej ulicy, myśląc, że wiesz, dokąd idziesz, ale zgubisz się w labiryncie wąskich przejść, które wszystkie wyglądają tak samo. Ale nie martw się — zgubienie się w Stone Town to część zabawy. To jak prawdziwa wersja gry „Gdzie jest Waldo?”, z tą różnicą, że zamiast szukać mężczyzny w okularach w koszuli w czerwono-białe paski, próbujesz znaleźć drogę powrotną do hotelu. A widoki, które zobaczysz, gdy się zgubisz, są tego warte. Stone Town jest jak żywe muzeum, z wiekowymi budynkami, które mają historie do opowiedzenia. Możesz natknąć się na targ, na którym sprzedawcy targują się o ceny przypraw, lub meczet, z którego ulicami rozbrzmiewa wezwanie do modlitwy. Tylko przygotuj się na przeciążenie sensoryczne – zapachy ulicznego jedzenia mieszające się ze słonym morskim powietrzem, odgłosy targujących się i krzyczących ludzi oraz widoki kolorowych tkanin i misternych rzeźb w drewnie. Stone Town jest jak karnawał dla zmysłów, a zgubienie się jest częścią przejażdżki.

dobrze wiedzieć zanim zwariujesz

Kilka informacji, które pomogą ci przetrwać
Pieniądze na wyspie są jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, na co trafisz. Zawsze dobrze jest mieć pod ręką lokalną walutę (szyling tanzański), ale większość miejsc akceptuje również dolary amerykańskie lub karty kredytowe. Tylko bądź przygotowany na sporadyczne przerwy w dostawie prądu w bankomacie – to jak gra w rosyjską ruletkę z twoją gotówką. Jeśli chodzi o internet, powiedzmy, że jest jak kapryśny kochanek. Niektóre miejsca mają błyskawiczne Wi-Fi, podczas gdy inne ledwo mają połączenie dial-up. A jeśli masz pecha, możesz w ogóle nie mieć internetu – co jest jak utknięcie na bezludnej wyspie (ale z większą ilością kokosów). Transport na wyspie jest jak książka przygodowa do samodzielnego wyboru. Możesz wskoczyć do dala-dala (lokalnego minibusa), aby przeżyć tanie i autentyczne wrażenia, lub wynająć prywatną taksówkę na bardziej luksusową przejażdżkę. A jeśli masz ochotę na przygodę, możesz wypożyczyć skuter lub rower i zwiedzać wyspę we własnym tempie – uważaj tylko na okazjonalne zbuntowane kurczaki przechodzące przez ulicę. A pomówmy o porze deszczowej – to jak gra w ruletkę z Matką Naturą. Tak, marzec i kwiecień to technicznie pory deszczowe na Zanzibarze, ale to nie znaczy, że jest to całkowite wymywanie. Czasami deszcz jest jak orzeźwiający prysznic w upalny dzień, a wyspa jest jak bujny, zielony raj. Tylko przygotuj się na okazjonalną ulewę – to jak konkurs mokrej koszulki, ale z większą liczbą parasoli.

POZWIEDZAJMY uroa

Uroa jest jak gigantyczny food court zaprojektowany przez kulinarnego szalonego naukowca, który chciał eksperymentować z kubkami smakowymi niczego niepodejrzewających turystów. Gdziekolwiek się nie obrócisz, lokalne sklepy i restauracje walczą o Twoją uwagę, a każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter kuchni Zanzibaru. Sprzedawcy uliczni są jak mistrzowie kuchni, którzy sztukę grillowania mięs i smażenia przekąsek opanowali do perfekcji. Zwabią cię aromatem soczystych grillowanych owoców morza i chrupiących samos, kusząc do porzucenia diety i delektowania się ich pysznymi smakołykami. A lokalne restauracje w Uroa? Cóż, są jak laboratorium kulinarne, w którym szefowie kuchni mieszają i dopasowują smaki i przyprawy, tworząc potrawy nie z tej ziemi. Możesz spróbować curry, które jest tak ostre, że łzawią ci oczy, lub danie tak słodkie, że poczujesz się, jakbyś jadł deser na kolację. Ale najlepsze w scenie kulinarnej Uroa jest to, że nie musisz wybierać tylko jednego miejsca do jedzenia. Możesz skakać od sklepu do sklepu, próbując wszystkiego, od grillowanej ryby po słodkie cukierki kokosowe. To jak przygoda dla smakoszy, z niespodziankami za każdym rogiem. Jeśli więc masz ochotę na przygodę (i jesteś głodny), udaj się do Uroa i pozwól lokalnym sklepom i restauracjom zabrać Cię na szaloną przejażdżkę dla kubków smakowych.

rockowa restauracja
podróż dla zmysłów

The Rock Restaurant na Zanzibarze – gdzie jedzenie spotyka się z przygodą! To dziwaczne małe miejsce jest jak zakochane dziecko latarni morskiej i domku na drzewie, wznoszące się na gigantycznej skale pośrodku oceanu. Aby się tam dostać, będziesz musiał pływać po wzburzonych wodach w małej łódce – ale nie martw się, personel restauracji jest jak James Bond w prowadzeniu łodzi, fachowo manewrując przez fale, jakby to nie była wielka sprawa. Po przyjeździe poczujesz się, jakbyś był na szczycie świata – a przynajmniej na szczycie skały. I widoki! To tak, jakby restauracja została zbudowana na krawędzi pocztówki. Ale porozmawiajmy o jedzeniu – to jak symfonia dla twoich kubków smakowych. Od świeżych owoców morza po pyszne makarony, każde danie jest jak dzieło sztuki. A koktajle? Powiedzmy, że są jak wakacje w szklance. I nie martw się o dress code – w The Rock wszystko jest dozwolone. Mogłeś pokazać się w sukni balowej lub garniturze w kształcie banana i nikt nie mrugnąłby okiem (chociaż mogliby poprosić o selfie). Ogólnie rzecz biorąc, The Rock Restaurant to miejsce, które trzeba odwiedzić na Zanzibarze. To jak obiad w bajce – z przygodą i mnóstwem śmiechu.

Drewniane drzwi na Zanzibarze są jak uparci, ale ujmujący starzy dziadkowie świata architektury. Są solidne i niezawodne, tak jak dziadkowie, ale mają też pewien rustykalny urok, który trudno zignorować. Spacerując wąskimi uliczkami Stone Town, natkniesz się na te drewniane drzwi, które wydają się żyć własnym życiem. Niektóre są pomalowane na jaskrawe kolory, jakby chciały nadrobić brak słońca na wyspie. Inne są wyblakłe i zużyte, jakby istniały od czasów sułtanów. Ale bez względu na to, jak wyglądają, te drewniane drzwi mają historie do opowiedzenia. Może byli świadkami potajemnego spotkania kochanków, a może słyszeli szepty rewolucjonistów planujących bunt. Kto wie, jakie tajemnice skrywają? Krótko mówiąc, drewniane drzwi na Zanzibarze są jak mądrzy starzy mędrcy architektury – mogą wyglądać skromnie, ale mają mnóstwo opowieści, którymi można się podzielić, jeśli chcesz ich posłuchać.

what are we doing here?!

„Zanzibar 2022” wykonany przez nas na plaży – to było jak wiadomość z przyszłości, dostarczona przez bandę głupkowatych turystów bawiących się w piasku. Kiedy nabazgraliśmy te litery na plaży, nie tylko przeliterowaliśmy nazwę pięknej wyspy – dokonaliśmy odważnej prognozy. Widzisz, w roku 2022 Zanzibar będzie najgorętszym miejscem na wakacje na świecie. Wszyscy będą gromadzić się na plażach, popijając kokosy i wygrzewając się na słońcu. Oczywiście niektóre przechodzące osoby mogły być trochę zdezorientowane naszym pismem piaskowym. „Zanzibar 2022? Czy to nowy rodzaj ochrony przeciwsłonecznej?” mogli się zastanawiać. Ale nie wiedzieli, że tak naprawdę byliśmy podróżnikami w czasie, wysyłającymi wiadomość do przyszłości, która brzmiała: „Hej, 2022 – przygotuj się na Zanzibar!” No i gotowe – słowo „Zanzibar 2022” na plaży było jak zwariowane, kapryśne spojrzenie w przyszłość, przyniesione przez grupę plażowych włóczęgów ze zbyt dużą ilością wolnego czasu.
Jaskinia Kuza – ukryty klejnot Zanzibaru, który nie jest dla osób o słabym sercu. Jeśli szukasz przygody i szansy na sprawdzenie swojej odwagi, to jest to miejsce dla Ciebie. Przede wszystkim wejście do jaskini jest jak z filmu o Indianie Jonesie – żeby się do niego dostać, trzeba przeczołgać się przez wąski tunel. Jeśli masz klaustrofobię, możesz to pominąć (lub zainwestować w coś naprawdę dobre ochraniacze na kolana). Gdy znajdziesz się w środku, poczujesz się, jakbyś natknął się na tajną kryjówkę kapitana piratów. Jaskinia jest ciemna, wilgotna i pełna tajemniczych symboli i rzeźb na ścianach. To jak bycie w wersji na żywo Kodu Leonarda da Vinci, bez Toma Hanksa (przepraszam, panie). Ale poczekaj, będzie lepiej (lub gorzej, w zależności od tego, jak na to spojrzysz). Na środku jaskini znajduje się kałuża wody, a jeśli czujesz się odważny, możesz wskoczyć i popływać. Uważaj tylko na nietoperze – lubią przesiadywać (dosłownie) w jaskini i nie zawsze są przyjazne.

10 wskazówek dla Ciebie!

Przeczytaj zanim będzie za późno

1. Będziesz potrzebować paszportu – przepraszam, hawajska koszula i lei tym razem nie wystarczy.

 

2. Zanzibar jest gorący – na przykład „czy ja właśnie wszedłem do piekarnika?” gorący. Więc weź ze sobą dużo kremu z filtrem i dobrą parę okularów przeciwsłonecznych.

 

3. Ludzie są przyjaźni – ale nie bierz tego do siebie, jeśli nazywają cię „mzungu” (co w języku suahili oznacza „biały człowiek”). To tylko pieszczotliwe określenie, obiecujemy.

 

4. Jedzenie jest niesamowite – od pikantnych owoców morza po owocowe desery, będziesz chciał spróbować wszystkiego. Tylko nie obwiniaj nas, jeśli poważnie uzależnisz się od pizzy Zanzibar (tak, to jest coś).

 

5. Plaże są wspaniałe, ale uważaj na wodorosty. To jak nadepnięcie na gigantyczną plamę oślizgłego spaghetti (mniam).

 

6. Stone Town to obowiązkowa wizyta – to jak wehikuł czasu, który przenosi Cię z powrotem do XIX wieku. Po prostu bądź przygotowany na poważne targowanie się na rynkach (wskazówka dla profesjonalistów: zawsze oferuj połowę tego, o co proszą).

 

7. Małpy są wszędzie – i nie są nieśmiałe. Jeśli zostawisz otwarte drzwi pokoju hotelowego, możesz znaleźć jednego przeszukiwającego Twój bagaż (hej, oni tylko szukają przekąsek).

 

8. Zachody słońca są nierealne – jak ożywający obraz. Pamiętaj, aby zabrać ze sobą aparat (lub przynajmniej telefon z dobrym aparatem), aby uchwycić magię.

 

9. Językiem jest suahili – ale nie martw się, większość ludzi mówi też po angielsku. Po prostu bądź przygotowany na zabawne nieporozumienia (np. prośba o „ananasa”, ale otrzymanie „szyszki”).

 

10. Zakochasz się w Zanzibarze – z jego tętniącą życiem kulturą, oszałamiającymi krajobrazami i serdeczną gościnnością, których nigdy nie będziesz chciał opuścić. Pamiętaj tylko, aby spakować dodatkową walizkę na wszystkie pamiątki, które chcesz przywieźć do domu.

zanzibar - POMOCNE LINKI